Archive for maja 2013

„U niej w domu” („Dans sa maison”) – François Ozon


Wciągająca historia opowiedziana z niezwyczajnej perspektywy podglądaczy na wielu poziomach: Claude, nastolatek, podgląda rodzinę swojego kolegi, opisuje, co widzi i, za pośrednictwem jego słów, podgląda ich nauczyciel i jego żona, a my, widzowie, podglądamy ich wszystkich, bo, w zasadzie, każdy chce się znaleźć „u niej w domu”, choć nie zawsze potrafimy się przyznać do naszych pragnień. 

„Niebo w gębie” („Les Saveurs du palais”)


Bardzo francuski film o bardzo francuskim jedzeniu w bardzo francuskich najwyższych sferach – główna bohaterka prowadziła prywatną kuchnię prezydenta Francji, a, najwyraźniej zniesmaczona tym, jak politycznie gotuje się w tej kuchni, porzuciła pracę, by przyrządzać posiłki dla naukowców w bazie na Antarktyce.

PS Za polski tytuł bym zabiła. Francuski, dosłownie przetłumaczony, to „Zapachy pałacu”, czy nie brzmi to lepiej? Mogłoby być jeszcze „Polityczna kuchnia”, ale nie, musi być prostacko. 

„A Late Quartet”


Muzycy – wszyscy artyści – są tylko na pozór takimi samymi ludźmi jak nie-artyści, podlegają bowiem tym samym emocjom, ale inaczej je przeżywają niż zwykli ludzie, bo grać trzeba dalej, gdy publiczność patrzy, choć łzy płyną po twarzy, nawet gdy jest to późny kwartet Ludwiga van Beethoveena cis-moll op. 131.

<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/yXm1W6t-qqk" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

„Ścigając arktyczny lód” („Chasing ice”)



Straszny, ale i piękny - przepełniony oszałamiającymi pejzażami pustkowi, film o lodzie, który znika, ale i dokument o niezwykłym, realizowanym przez wiele lat i w kilku krajach, projekcie fotograficznym Jamesa Baloga z „National Geographic”, a jeśli wciąż nie wierzysz w globalne ocieplenie - zobacz to koniecznie na własne oczy.

„Drive”



Ostrzegam lojalnie, że ten oscylujący raz to w stronę kiczowatego romansu, raz pretensjonalnego brutalizmu, dosłodzony do kresu wytrzymałości przereklamowanym spojrzeniem Ryana Goslinga, opowiadający w gruncie rzeczy bardzo naciąganą historyjkę jakby żywcem wyjętą z fantazji nastolatki, której okres dojrzewania przypadł na apogeum lat osiemdziesiątych obraz otrzymał wiele entuzjastycznych recenzji tudzież prestiżowych nagród, najprawdopodobniej za wspaniałą pracę autora zdjęć, której nie zabijają nawet różowe napisy początkowe a la Dirty Dancing.


„Kwartet”, Dustin Hoffman


Bravissimo!!!

„Tajne przez poufne”, Joel Coen i Ethan Coen

Groteskowa historia o gruzach, w jakich legło życie byłego tajnego agenta CIA, o pokręconych perypetiach, w których każdy sypia z każdym, każdy śledzi każdego, o próbie handlu rzekomo bezcennymi i supertajnymi danymi, czemu przygląda się niezbyt rozgarnięta ekipa CIA - historia składająca się na film z gatunku takich, które bezskutecznie rozkręcają się aż do samego końca i rodzą refleksję, iż nawet gwiazdy światowego kina nie zawsze trafnie podejmują decyzje o przyjęciu roli, a uznani reżyserzy nie w każdym przypadku tworzą dzieła godne uwagi. 


„Hemingway & Gellhorn”

Telewizyjny film o związku Marthy Gellhorn, która „nie chciała być przypisem w biografii słynnego pisarza” ze słynnym pisarzem, Ernestem Hemingwayem, choć niewykraczający poza ramy „kochali się, lecz żyć ze sobą nie mogli”, to jednak przypominający wielu o tym, kim ta kobieta była: najważniejszym korespondentem wojennym XX wieku.