Archive for października 2012

„Skyfall”, Sam Mendes




Pierwszy z "Bondów", na którym nie zasnęłam, nie miałam ochoty poczytać gazetę, wyjść z kina, a który zwabił moje myśli, by podążyć za fabułą i wbił w fotel podając na tacy cukiereczek w postaci Daniela Craiga w garniturze jak z igiełki, czego nie był w stanie popsuć nawet syreni śpiew Adele, słowem: pierwszy "Bond" obejrzany w całości i z prawdziwą przyjemnością. 



Obława

Obława

Demitologizujące powstańcze klisze mroczne kino, początkowo groźnie pachnące banałem cierpiętniczo-cynicznego image'u Marcina Dorocińskiego, jednak ostatecznie uratowane dzięki nielinearnej formie, w której każda postać zostaje bezlitośnie zdekonstruowana - tak samo jak ta rozpadająca się na naszych oczach na małe kawałeczki historia.



Paranormal Activity 4


Czwarta odsłona (zaryzykuję stwierdzenie, że kultowej) serii horrorów bazujących na prostym zaskoczeniu i niezwykłych zjawiskach, dla fanów (czyli dla np. mnie) warta obejrzenia, ale bez rewelacji; czy kiedyś w końcu zobaczę demona?

Skrzydlate świnie

Skrzydlate świnie



Prosty, chwilami nawet schematyczny komediodramat, którego akcja rozgrywa się w środowisku fanatycznych kibiców podrzędnego klubu piłkarskiego, dotyka jednak ważnych tematów wierności i zdrady, przyjaźni i miłości, wolności i odpowiedzialności - i robi to jak na polskie kino zaskakująco dobrze.