Pierwszy z "Bondów", na którym nie zasnęłam, nie miałam ochoty poczytać gazetę, wyjść z kina, a który zwabił moje myśli, by podążyć za fabułą i wbił w fotel podając na tacy cukiereczek w postaci Daniela Craiga w garniturze jak z igiełki, czego nie był w stanie popsuć nawet syreni śpiew Adele, słowem: pierwszy "Bond" obejrzany w całości i z prawdziwą przyjemnością.
Czy mam rozumieć, że nie widziałaś "Casino Royale"? :) A ta piosenka rzeczywiście wyjątkowo się Adele nie udała.
OdpowiedzUsuńJedyna piosenka Adele która nadaje się do słuchania? To ja poproszę, żeby więcej jej się tak nie udawało :)
UsuńNaprawdę?! Ależ ten świat jest kolorowy :)))
Usuń@KT Nie, nie widziałam. Oświadczam uroczyście, że nigdy nie obejrzałam żadnego "Bonda" do końca. :) Ten jest pierwszy. :)
Usuń@Andrzej Tak, jedyna. NIE CIERPIĘ ADELE, przecież wiesz. A ta piosenka jest niezła. Niezła, nic ponadto. A to i tak dużo. :)
UsuńToteż odpisałem KT, bo też nie cierpię Adele i też mi się podoba jej piosenka do Skyfall :)
Usuń@KT I tu dochodzimy do momentu, kiedy zaczynam dojrzewać do cofnięcia się w czasie. :)
OdpowiedzUsuńNie gadam z wami. Ale tylko na temat tej piosenki, oczywiście :)
Usuń@KT Idź i nie grzesz więcej ;)
Usuń